(tekst Janusz Ptaszyński)
BIBLIOTEKA
Książki
Zbiór ksiąg zapoczątkowano w XV w., tworząc księgozbiór na własny użytek właścicieli. Ożenek Barbary Agnieszki Piastówny z Hansem Ulrykiem Schaffgotschem, powiększył bibliotekę o 86 ksiąg w języku francuskim i niemieckim, które wniosła w posagu. Następne pokolenia uzupełniały księgozbiór systematycznie, lecz dopiero dokument fundacyjny Hansa Antona Schaffgotscha, powołał do istnienia bibliotekę rodową w 1733 r. (Majoratsbibliothek). Dokumentem tym H. A. Schaffgotsch, zobowiązywał swych następców do stałego powiększania zasobów bibliotecznych.
Dział rękopisów posiadał ponad 700 numerowanych egzemplarzy. Dział inkunabułów liczył 70 pozycji. Również dział poloników stawiał ciepliki zbiór w czołówce bibliotek niemieckich. Dzieła drukowane we Wrocławiu od 1504 r. były reprezentowane nieomal w całości i stanowiły unikalny zbiór, m.in. było tu pierwsze drukowane wydanie „Legendy o świętej Jadwidze”.
Dokumenty
Bibliotece towarzyszył duży dział dokumentów, zawierający archiwalia rodowe Schaffgotschów, testamenty, mowy pogrzebowe, przywileje, nadania i mapy całej Europy, a zwłaszcza księstw niemieckich. Osobny dział stanowiły liczne mapy Śląska. Dział miedziorytów składał się z 4000 egzemplarzy, głównie XVIII-wiecznych. Specjalnym, wydzielonym działem była „Historia rodu Schaffgotschów”, gdzie gromadzono wszystkie dokumenty dotyczące rodu.
Tu znalazł się słynny „rewers pilzneński” i dokument Jana Nepomucena podpisany przez Hansa Ulryka Schaffgotscha w dniu 12 stycznia i 20 lutego 1634 r. Rewers pilzneński posłużył za główny dowód zdrady Schaffgotscha i skazanie go na śmierć. Ciekawostką było, że tak ważny dokument został przypadkowo odkryty dopiero w czasie katalogowania zbiorów w 1841 r. Pierwszy spis katalogowy w języku łacińskim sporządzono w 1853 r., co znacznie ułatwiło odszukiwanie potrzebnych pozycji. Dla ogółu zainteresowanych biblioteka udostępniona została w XIX w. Biblioteka Schaffgotschów liczyła w latach trzydziestych 80000 tomów z zakresu historii, teologii, filozofii, prawa i literatury pięknej, w kilkunastu językach, przy czym przeważał język niemiecki, łacina i francuski.
Zbrojownia
W Bibliotece Cieplickiej znalazły się uratowane po pożarze zamku na Chojniku (1675) armaty i kartaczownice. W późniejszym okresie, dzięki nadzorcy ruin ustanowionego przez Schaffgotschów, odgrzebano i odrestaurowano broń drzewcową, jak piki, halabardy, berdysze itp. Również części metalowe uprzęży i inne akcesoria wojskowe, po starannym oczyszczeniu, trafiły do muzeum. Było tego bardzo wiele, gdyż zamek na Chojniku był obficie wyposażony w broń wszelkiego rodzaju na wypadek oblężenia w ostatniej fazie wojny 30-letniej. Po wojnie wróciły też i zajęły miejsce w zbrojowni działa z herbami Schaffgotschów, które brały udział na wielu polach bitewnych całej Europy.
Pierwszym składem dla uratowanych z pożaru militariów był pałac i budynki administracyjne w Sobieszowie. Z Sobieszowa rodzina Schaffgotschów przeniosła się do rodowej siedziby w Cieplicach, jednak pierwotny pałac był skromny i ciasny. Pożar strawił go w 1777 r. i wówczas wybudowano wspaniały, istniejący do dzisiaj pałac.
Prace przy nim ukończono w 1788 r. Duży udział w gromadzeniu militariów miał Krzysztof Leopold Schaffgotsch, syn generała Hansa Ulricha, skazanego na ścięcie. Z piątki jego dzieci wychowywanych przez jezuitów właśnie Krzysztof, już w czasie studiów prawniczych, cieszył się łaską i zaufaniem cesarza. Z czasem nadał mu on większość skonfiskowanych dóbr i przywrócił tytuł hrabiowski wraz ze znaczną fortuną. Wielokrotnie wysyłany był z misją dyplomatyczną do Polski, gdzie spotykał się z hetmanem Janem III Sobieskim, a następnie uczestniczył w jego elekcji na króla. Władał językiem polskim, co przyczyniło się do mianowania go łącznikiem między cesarzem a Janem III Sobieskim w czasie marszu króla pod Wiedeń. Po Wiktorii Wiedeńskiej Jan III obdarował go zdobyczną, pięknie inkrustowaną kością słoniową i kamieniami szlachetnymi szablą. Dar ten uświetnił zbiór uzbrojenia tureckiego z namiotu wielkiego wezyra Kara Mustafy, który Schaffgotschowi podarował w podzięce za służbę cesarz Leopold I. Właśnie ten bogato zdobiony rynsztunek wschodni: tarcza, siodło, czaprak i strzemiona oraz szable, były od tego czasu eksponowane na honorowym miejscu w cieplickim muzeum.
Szczególnym eksponatem w dziale militariów był miecz katowski, którym został ścięty Hans Ulryk Schaffgotsch w Regensburgu 23 lipca 1635 r.
Na ścianach zbrojowni wisiały malowane olejno dwie duże plansze z drzewami genealogicznymi rodziny Schaffgotschów i rodu Piastów. W zbiorze znalazł się również kapelusz księcia Bolka Pierwszego. Osobną salę zajmowały pamiątki rodzinne Schaffgotschów z wieków ubiegłych, jak zbroje rycerskie, stare strzelby skałkowe, hakownice wałowe, zdobyczne chorągwie z wojen religijnych, buńczuki i buzdygany z wojen tureckich. W innych pomieszczeniach eksponowano setki egzemplarzy broni białej, kłutej i strzeleckiej, jak pistolety, karabiny i hakownice.
Numizmatyka
Kilkutysięczny zbiór monet, ze względu na bezpieczeństwo, ulokowany został w specjalnie do tego przystosowanych komnatach pałacu Schaffgotschów w Cieplicach. Składał się z monet antycznych greckich i rzymskich oraz monet księstw niemieckich, które dominowały w kolekcji. Specjalną troską otoczone były monety Filipa Gottharda Schaffgotscha, biskupa wrocławskiego i księcia na Nysie i Grodkowie, który w latach 1748-1777 bił w mennicy nyskiej monetę grubą, czyli półtalary, talary i dukaty. Stemple tych monet wykonał znany rytownik wiedeński Donner. Awers ich przedstawia półpostać biskupa w szatach kościelnych i okrężny napis FILIP GOTHARD Z BOŻEJ ŁASKI KSIĄŻĘ SCHAFFGOTSCH, na rewersie zaś widniał herb Schaffgotschów pod mitrą książęcą, z dołączonym herbem księstwa Nyskiego. Okrężny napis głosił BISKUP WROCŁAWSKI KSIĄŻĘ NYSKI WÓDZ GRODKOWSKI. Nic dziwnego, że monety te, znacznie podnoszące prestiż rodu, były szczególnie pielęgnowane i eksponowane na honorowym miejscu. Biskup Schaffgotsch był jedynym przedstawicielem rodu mającym prawo bicia własnej monety. Emisje tych monet, jako wprowadzone dla zadokumentowania książęcego prawa menniczego, a nie rzeczywistymi potrzebami księstwa, były niewielkie. Spowodowało to ich dużą rzadkość i wysoką wartość kolekcjonerską.
Zasadniczo były to: półtalary, talary, dukaty i pięciodukatówki. Kolekcję numizmatyczną, mimo konieczności zapewnienia jej bezpieczeństwa, chętnie udostępniano na życzenie naukowcom, historykom i innym profesjonalistom. Osobny dział stanowiły medale, pieczęcie (sfragistyka): zarówno tłoki pieczętne, jak i zbiór 25.000 odcisków pieczęci, dotyczących głównie Śląska (dziś część z nich znajduje się w zbiorach Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze).
Minerały, skamieniałości, muszle
Kolekcja minerałów liczyła 12000 eksponatów, w tym skamieniałości i muszli. Ze zbioru tego wydzielono kolekcję minerałów występujących na obszarze Śląska, pod nazwą „Grupa Śląsk”. Szczególnie piękna była kolekcja wielobarwnych kryształów, wystawiona w kilku gablotach.
ZBIORY PRZYRODNICZE
Kolekcja ornitologiczna
Właściwy początek kolekcji ornitologicznej nastąpił w 1876 r., gdy hr. Ludwig Schaffgotsch odkupił duży zbiór eksponatów od znanego przyrodnika z Cieplic, dr. E. Luchsa.
Szybko rozwijające się zbiory ornitologiczne przeniesiono do ośmiu izb w „Długim Domu”. Wkrótce zbiór przekroczył liczbę 4000 gatunków ptaków, 1000 gniazd i 7500 jaj. Specjalny nacisk położono na ptaki śląskie, które umieszczono oddzielnie w 3 izbach. Tu wiele okazów przedstawiono od jaja poprzez pisklęta do osobników dojrzałych obu płci. Na ogólną liczbę 330 gatunków znanych w regionie Śląska, muzeum posiadało 291 gatunków, prezentowanych w 1013 egzemplarzach. Ozdobą tego zbioru był bardzo rzadko tu występujący orzeł przedni, złowiony w 1873 roku w okolicach Szklarskiej Poręby.
Z działu ptaków egzotycznych, nieomal kompletny był zbiór kolibrów, reprezentowany przez 302 gatunki.
Zbiór papug obejmował 200 z ogólnej liczby znanych 320 gatunków. Ptaki olbrzymie reprezentowały strusie i kazuary. Pięknie prezentowała się umiejętnie wyeksponowana kolekcja ptaków rajskich.
Kolekcja motyli
Zbiór motyli z wszystkich części świata liczył ponad 13.000 sztuk, od najmniejszych do kilkunasto-centymetrowych okazów z puszcz Amazonii. I tu przedstawiono cykl rozwojowy motyla od jajeczka i poczwarki do osobnika.
Kolekcja innych owadów
Zbiór owadów wypełniał również kilkanaście gablot. Wszystkie eksponaty, odpowiednio rozmieszczone i naukowo opracowane, były bezcenne. Stały się magnesem ściągającym naukowców i profesjonalistów z całych Niemiec, szukających brakujących im ogniw lub okazów niespotykanych w innych muzeach lub ośrodkach naukowych. Stanowiły dużą pomoc naukową dla licznie tu ściągających wycieczek szkolnych, ukazując omawiane na lekcjach szkolnych zagadnienia. Również kuracjusze przyjeżdżający do wód mogli pożytecznie spędzić czas, zapoznając się z nieznanymi okazami.